piątek, 14 marca 2008

Taktyka spalonej ziemi...

Zastanawiam się do czego zmierzają Paranoicy i Schizofrenicy - i niestety, być może dlatego, że należę do elit i wykształciuchów... albo przynajmniej im sprzyjam... nie potrafię zrozumieć. Bo ten cyrk, który urządzają nie może być efektem działania rozumnego. Sami - jeszcze nie tak dawno - wracali na tarczy, w chwale wielkich zwycięzców i wspaniałych negocjatorów obtrąbiali traktat lizboński jako swój ogromny sukces. Aż szkoda, że przykładem cezarów nie wznieśli gdzieś w Warszawie w widocznym miejscu łuku tryumfalnego... Może wtedy trudniej by im było blokować ratyfikowanie własnego tryumfu. Bo od przegranej (o przepraszam - wygranej) PiS-u partia ta przyjęła taktykę spalonej ziemi... a raczej jak się nie bawimy moimi zabawkami i według moich reguł, to ... się nie bawimy. Wstyd, wstyd i jeszcze raz wstyd. I zupełnie nie wprowadza w ich móżdżki niepokoju fakt, że za chwilę miną próg wyborczy... że tego co robią prawie nikt nie akceptuje!