poniedziałek, 21 czerwca 2010
I tura
No i pięknie... znowu Ci co mało wiedzą lub mało myślą są górą. Pamiętam ten szok gdy zobaczyłem "średni" poziom po raz pierwszy na komisji poborowej. Na której chyba byłem jednym z nielicznych z - wówczas - średnim wykształceniem "w trakcie". Gro współtowarzyszy niedoli miała niepełne lub w najlepszym razie pełne podstawowe wykształcenie na temat rzeczywistości. Ale oni, na równi z emigrantami, którzy mają w znacznej części wypaczoną przez radio co ma ryja, wizję rzeczywistości w kraju rodzinnym, decydują o losach ludzi upchniętych między Odrą a Bugiem. A ich można zmanipulować, obiecać wszystko, przekonać, że łżelewica i łżeinteligencja, i "żydy" i miłośnicy Putina... i idą po mszy głosować jak im ojciec dyrektor przykaże głosować. A potem przez kolejne cztery lata to my, wszyscy tu mieszkający, będziemy ofiarami wściekłego dążenia do "waadzy" jednego takiego, co to już kiedyś Księżyc usiłował ukraść.
środa, 9 czerwca 2010
Debata

Po milusiej Szczypińskiej przyszła pora na całuśną Staniszkis... Pani profesor socjologii nie ukrywa poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego. Oczywiście ma do tego prawo, choć raczej nie powinna występować w programach publicystycznych w roli niezależnego eksperta. Ale to już rola mediów i redaktorów by to zauważyć. Natomiast od osoby inteligentnej można by oczekiwać, że nie będzie ośmieszać popieranego przez siebie kandydata uczestnicząc w żenujących "pseudodebatach" z samym sobą. Po prostu, Pani profesor - nie uchodzi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)